"
Casshern" (Japonia 2004, reż Kazuki Kiryia
http://www.imdb.com/title/tt0405821/ )

Wynudziłem się koszmarnie. Ogólnie film całkiem spoko ale o jakieś 40 minut za długi. Fajniutkie efekty i historia też niezła tylko dlaczego to się tyle musi wlec?
"
Dawn of the Dead" (USA 2004, reż. Zack Snyder
http://www.imdb.com/title/tt0363547/ )

SUPERŚWIETNY!! Naprawdę extra. Zombiaki są git, historia spoko, dużo, dużo fajnych momentów (chyba najlepszy jak się wrzyna babie piłą w ramię). Świetne napisy na początek i na koniec. Super jest gość z wąsami. Wszystko super!
"
11:14" (USA 2003, reż Greg Marcks
http://www.imdb.com/title/tt0331811/ )

Dziwne to. Świetnie opowiedziana historia o niczym. Kompletnie bez sensu. Bardzo fajnie skonstruowane a takie błahe się okazuje. Szkoda.
"
R-Point" (Korea Pd. 2004, reż Su-Chang Kong
http://www.imdb.com/title/tt0417072/ )

Niezły, ale widziałem lepsze horrory z Korei. Jakoś jak go oglądałem to wydawało mi się na przemian, że jest excytujący i rozczarowujący. Ciężko powiedzieć co w końcu - chyba coś pośrodku. Najfajniejsza scena z pierwszym zabitym jak go znajdują przez zostanie oblanymi wiadrem krwi. Ogólnie to fajny i warty zobaczenia, ale bez sikania po gaciach.
"
Vinci" (Polska 2004, reż Juliusz Machulski
http://www.imdb.com/title/tt0425622/ )

Bardzo mi się podobał mimo tego, że komputer mi trochę rozsynchronizował dźwięk z obrazem. Ja bardzo lubię takie filmy a ten był jednak niezły. Ciężko mi się do czegoś przyczepić.
"
Constantine" (USA 2005, reż Francis Lawrence
http://www.imdb.com/title/tt0360486/ )

Nie wiem jak to jest, bo film w sumie niezbyt wysokich lotów a jednak mi się podobał. Beznadziejnie zrobione piekło ale i tak sporo fajnych momentów. Chyba za bardzo lubię komix żeby się teraz krzywic, tak samo jak z Hellboyem,
"
Videodrome" (Kanada 1983, Reż David Cronenberg
http://www.imdb.com/title/tt0086541/ )

Dobre bo chore. Mocna ciężka jazda chociaż po Takashim Miike niewiele jest już mnie w stanie zaskoczyć. Dość to w stylu PK Dicka. No naprawdę niezłe.
"
The Mouse that Roared" (Wielka Brytania 1959, reż Jack Arnold
http://www.imdb.com/title/tt0053084/ )

Wybawiłem się po pachy. Strasznie fajna oldschoolowa komedia. Peter Sellers bezsprzecznie rządzi. Chyba najfajniejszy jako premier, chociaż królowa też palce lizac. Strasznie fajnie pokazani Amerykanie i oczywiście Ruscy. Uwielbiam takie filmy i na ogół wszyściuteńko mi się w nich podoba.
"
Shallow Ground" (USA 2004, reż Sheldon Wilson
http://www.imdb.com/title/tt0369918/ )

Dobre bo mocne. Widac, że film tani, ale to nie przeszkadza. No, może aktorzy momentami za bardzo się starają. Ogólnie to super. Fajnie że się dzieje za dnia a i tak jest strasznie. A z tego synka ta krew jak się super leje!
"
Toolbox Murders" (USA 2003, reż Tobe Hooper
http://www.imdb.com/title/tt0367153/ )

Dobre. Chociaż jak się ogląda ten film to jakby gdzieś dzwonili ale nie wiadomo gdzie. Fajny pomysł i sporo malowniczych morderstw, więc czegóż więcej może żądać fan horroru??
"
King of the Ants" (USA 2004, reż Stuart Gordon
http://www.imdb.com/title/tt0328031/ )

Mocne. Kurde MOCNE!! Film, który moge określic jedynie jako "disturbing". Nie że się wymęczyłem, ale ogólne wrażenie - strasznie nieprzyjemny ból głowy.
"
Gwiezdne Wojny: Semsta Sithów" (USA 2005, reż George Lucas
http://www.imdb.com/title/tt0121766/ )

No co ja mogę powiedziec? Ja to nie jestem obiektywny, stoję po ciemnej stronie mocy. No wiadomo, że można się przyczepic do tego i tego i tego ale mnie to smyra. Ważne że jest
MOC!! Najlepszą postacią jest zdecydowanie Gen Grevious.