"
Jacob's Ladder" (USA 1990, reż Adrian Lyne
http://www.imdb.com/title/tt0099871/ )

Świetne. Nie wiem co więcej powiedziec czy napisac. Dużo dobrych scen, zajebistych zdjęc (jak np kółka od łóżka szpitalnego zaczepiają o jakieś wnętrzności) i ogólnie takich momentów, które można określic jako "niezły zakręt". Kawał dobrego kina, daje do myślenia.
"
Citizen X" (USA 1995, reż Chris Gerolmo
http://www.imdb.com/title/tt0112681/ )

W porządeczku. Fajna kryminalna intryga. W sumie wiadomo że go złapią tylko pytanie "Jak?". Dobra rola Donalda Sutherlanda, podobał mi się skurczybyk bardzo. Rosja też fajnie pokazana i stosunki w ZSRR też. Krwi trochę jest ale nie najwięcej. Najlepszy moment to chyba ten kiedy morderca w akcji podnosi głowę i krew cieknie mu z ust. W sumie to najmocniejsze, wszystkie inne morderstwa pokazane delikatniej. Dobre.
"
Hellraiser" (USA 1987, reż Clive Barker
http://www.imdb.com/title/tt0093177/ )

Nareszcie obejrzałem "Hellraisera". Bardzo fajny. Nawet nie taki straszny choc kilka momentów było. Ogólnie to bardzo mi się podobały zdjęcia - krew kapiąca z ręki Larry'ego na podłoge i wszystkie sceny z robakami, dobra rzecz.
"
Amores Perros" (Meksyk 2000, reż Alejandro González Iñárritu
http://www.imdb.com/title/tt0245712/ )

Bardzo dobry. Ja to strasznie lubię kiedy kilka osobnych historii się tak fajnie splata. Fajnie też kręcone, kamera praktycznie cały czas w ruchu. No i całkiem brutalny ten film, co też bardzo mi się podobało. Naprawdę bez zarzutu.
"
Die Monster Die!" (USA/Wielka Brytania 1965, reż Daniel Haller
http://www.imdb.com/title/tt0059465/ )

Zajebiście demoniczny Boris Karloff plus mgły i mroczne pejzaże. Wszystko na podstawie "Koloru z przestworzy" Lovecrafta więc siłą rzeczy coś w tym musi byc. Wszystko rozegrane w klasycznym stylu, groza aż syczy! Zero krwi, no ale chyba nie o taki klimat tu raczej chodziło. W porządeczku.
"
Piraci z Karaibów: Klątwa czarnej perły" (USA 2003, reż Gore Verbinsky
http://www.imdb.com/title/tt0325980/ )

Krwi nie za wiele tylko zombiaki straszne. Bardzo mi się podobało. Oczywiście Johnny Depp jest bezkonkurencyjny. Ziutka też całkiem spoko. Walki udane. Ogólnie w porządku, najważniejsze że momenty komediowe nie przeważają. Najlepsza scena: jak nieumarli idą po dnie morza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz