"
Elizabeth" (Wielka Brytania 1998, reż Shekhar Kapur
http://www.imdb.com/title/tt0127536/ )

Fajny, ale "Królowa Margot" lepsza. Nie to że się czepiam, po prostu tam było więcej krwi. Bardzo się śmiesznie oglądało Cantonę jak do spółki z Vinzem knują, jednak ciężko mi na nich mówić inaczej niż "Cantona" i "Vinz". Trudno. Ogólnie to film warty polecenia. Fajne zdjęcia czasami.
"
Hero" (Chiny / Hong Kong 2002, reż Yimou Zhang
http://www.imdb.com/title/tt0299977/ )

Przepiękny. Oglądałem w TV i to jest zbrodnia. Muszę go obejrzeć jeszcze ze 3 razy w kinie. Mnóstwo super scen + świetna intryga i oczywiście walki. Strasznie, strasznie fajny film.
"
Blood Feast" (USA 1963, reż Herschell Gordon Lewis
http://www.imdb.com/title/tt0056875/ )

Dużo dobrego. Film krótki, ale treściwy. Najfajniejsze są chyba zwłoki, które policjanci znajdują na stole przy figurce bogini. Ale cały pozostały splatter też palce lizać. Zwiastuje to co najlepsze w kinie.
"
Miasto Aniołów" (USA / Niemcy 1998, reż Brad Silberling
http://www.imdb.com/title/tt0120632/ )

Jedna pani mi powiedziała żebym to obejrzał i już jestem pewien: kombinacja Meg Ryan + Nicolas Cage zwiastuje chałę. W ogóle dzięki temu filmowi Nicolas Cage otrzymuje ode mnie tytuł Najgorszego Aktora Wszechczasów. Nawet "Dzikość" go nie uratuje. Przesłaniał swym beztalenciem i tak słabą, wydumaną dość fabułę. Nie bardzo ten film, słabizna.
"
Shogun Assassin" ( Japonia / USA 1980, reż Kenji Misumi / Robert Houston
http://www.imdb.com/title/tt0081506/ )

Fajoskie. Dużo zabijania i tryskającej krwi. Dość ciekawe jest to, że fabuły prawie brak. On idzie i zabija. Świetne.
"
City of the Living Dead" (Włochy 1980, reż Luci Fulci
http://www.imdb.com/title/tt0081318/ )

Świetne. Najlepsza jest baba co wyrzyguje własne wnętrzności a potem zamieć z robactwa. W ogóle miałem mnóstwo radochy oglądając ten film. Martwy ksiądz no i ten gość co mu głowę świdrem przewiercili. Lucio jak zwykle wszystko sadystycznie pokazuje. Eeeeeeextraaaa!!!!
"
The Count of Monte Christo" (USA / Wielka Brytania / Irlandia 2002, reż Kevin Reynolds
http://www.imdb.com/title/tt0245844/ )

Nawet fajne, chociaż końcówka oczywiście przesadzona, jak wszyscy schodzą się w jedno miejsce ni z tego ni z owego, no ale takie są prawa opowiadania historii na poły legendarnych. Fajnie że jest tu polska aktorka. Miło się ogląda. Jest ok.
"
The Gore Gore Girls" (USA 1972, reż Herschell Gordon Lewis
http://www.imdb.com/title/tt0068649/ )

Nie ma sobie równych. Chciałbym serii z detektywem Abrahamem Gentry równie żywotnej jak James Bond i równie rewelacyjnej jak The GGGirls. Na przemian sceny brutalnej rzezi ze śledztwem niegrzecznego gentlemana. Jakich on pięknych zwrotów używa! No i do tego świetna relaksująca jazzowa muzyczka. Coś niesamowitego. A moment jak Gentry mówi do kamery? Miodzio!!
"
AEnigma" (Włochy / Jugosławia 1987, reż Lucio Fulci
http://www.imdb.com/title/tt0092516/ )

Fajniutki. I nawet wszystko zrozumiałem. Trochę mi brakowało zbiorowych scen z udziałem żywych trupów, ale i tak baaaardzo fajny film.
"
Hellboy" (USA 2004, rez Guillermo del Toro
http://www.imdb.com/title/tt0167190/ )

W sumie to nic złego nie powiem. Chyba lepiej by się Hellboya zrobic nie dało, niemniej jednak film w sumie jest raczej słaby. Chyba trzeba być wielkim fanem Hellboya (jak ja) żeby się spodobało (jak mi).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz