środa, 7 maja 2008

Dawne zapiski cz.12 (Bruksela, październik 2003)

"Vampires" (USA 1998, reż John Carpenter http://www.imdb.com/title/tt0120877/ )
 Ogólnie to się dośc wynudziłem. Sporo takich rzeczy, które są kliszami, no ale z drugiej strony to o wampirach. Dobre sceny z makabrą - jak ucina głowy zabitym kolegom, albo jak blondyna wychodzi z jeepa cała od ust w dół zalana krwią, jednak postaci dośc kiepskie. I strasznie nie lubię aktora co grał tu główną rolę. Wygląda zawsze na słabego cwaniaka. A tu jeszcze w skórce i dżinach, błe! No ogólnie to za amerykańskie. Zły Wampir był ok.

"Junk" (Japonia 1999, reż Atsushi Muroga http://www.imdb.com/title/tt0273302/ )
 Japoński zombie horror. Krwi sporo ale ponieważ dawno nie widziałem dobrego filmu gdzie jest jej mnóstwo to tylko dwie krople (bo bym więcej i więcej chciał!). Scenariusz jak do gry komputerowej. Przed filmem grałem na XpudleX w "House of the Dead III" i dzień później już nie pamiętam które było które :) Mimo to kilka scen naprawde dobrych i ogólnie w porządku klimat. Dobry choc prosty.

"The Thirty-Nine Steps" (Wielka Brytania 1978, reż Don Sharp http://www.imdb.com/title/tt0078389/ )
 Ciężko powiedziec czy to lepsze niż Hitchcock. Na pewno inne (bo w kolorze, hehe!). Niestety na korzyśc tej wersji przemawia to, że oglądałem ją w dużo lepszej jakości niż pierwszą wersję. Ogólnie - podobało mi się, oglądało się trochę jak jakąś adaptację Agathy Christii. Nie dziwi w sumie, bo to też na podstawie książki. I znów - bardzo interesujące jak z jednej książki powstają dwa różne filmy. Nie tak zupełnie różne ale jednak inaczej są rozłożone akcenty, inaczej się to wszystko kończy. No inny film i już, fajny, w sam raz na jesienny wieczór.

"Akumulator 1" (Czechy 1994, reż Jan Sverák http://www.imdb.com/title/tt0109071/ )
 Bardzo fajne. Może w kilku momentach historia nie jest do końca jasna, ale bystry widz się skapuje o co chodzi :9 Najlepsze zdjęcia! 100 oskaró za zdjęcia, co chwila na krześle podskakiwałem z podjarki, kilka takich ujęc że cześc! No i potem w nocy mi się przyśniło że też poznałem blondynkę Annę. W ogóle nie chciałem się budzic - to się nazywa magia kina! Ogólnie - typowo czeskie, lekkie kino. Dobrze się wybawiłem.

"A Beautiful Mind" (USA 2001, reż Ron Howard http://www.imdb.com/title/tt0268978/ )
 Podobał mi się. Bardzo ciekawy film. Jedyne co mi nie przypasowało to charakteryzacja pod koniec filmu. Jakoś jest tak, że on się widocznie starzeje a jago żona wcale nie i potem przy wręczaniu Nobli ona jest już stara. Za duży skok. Nie byłem w stanie jej na pierwszy rzut oka rozpoznac. Do niczego innego się przyczepic nie moge. Bardzo w porządku film, miłośc zwyciężyła. Ed Harris też mi się podobał. Fajne.

"Ring" (Japonia 1998, reż Hideo Nakata http://www.imdb.com/title/tt0178868/ )
 Dobre! Nareszcie obejrzałem. Musiałem oglądac w dzień bo w nocy bym się bał i dobrze zrobiłem. Jeszcze nie ochłonąłem. Niby nic, ale jednak się bałem. O kurde, jak się bałem! Bez dwóch zdań: rozwaliło mnie. Teraz mogę obejrzec wersję amerykańską. Dośc przypomina "Ring" późniejszy "The Eye". Tu też jest klątwa pochodząca od dziewczyny obdarzonej nadnaturalnymi mocami. Bardzo to ciekawe, czad film.

"Assault on Precinct 13" (USA 1976, reż John Carpenter http://www.imdb.com/title/tt0074156/ )
 Kawał porządnego kina. Przy użyciu minimalnych środków i praktycznie jednej lokacji wszystko się Carpenterowi udało. Bardzo to przypomina filmy o zombich -> tutaj członkowie gangu też idą zabijac bez słowa i bez negocjacji. Naprawdę fajne i dośc widowiskowe. Postacie też są bardzo w porządeczku. No do niczego się nie można przyczepic. Najlepsza scena to chyba ta jak zabijają małą dziewczynkę na samym początku. Mocne. Do tego reżyser ułożył dobrą muzykę. Godne polecenia. HWDP

Brak komentarzy: