piątek, 16 maja 2008

Dawne zapiski cz.16 (Bruksela, marzec 2004)

"Fudoh" (Japonia 1996, reż Takshi Miike http://www.imdb.com/title/tt0123092/ )
 W sumie niewiele krwi jak na tego gościa, ale jego choroba jest zaawansowana i niezaprzeczalna. Genialna galeria charakterów. Sick!

"The Tesseract" (Tajlandia / UK / Japonia 200 reż. Oxide Pang http://www.imdb.com/title/tt0374273/ )
 Pierwszy film na festiwalu w tym roku. W sumie spodziewałem się horroru a to taki przyzwoity sensacyjny film z lekkimi elementami SF. Podobało mi się.

"Aro Tolbukhin. In the Mind of a Killer" (Hiszpania / Meksyk 2002, reż Augusti Villaronga + Lydia Zimmerman + Isaac P. Racine http://www.imdb.com/title/tt0291022/ ) 
 Krwi mało ale za to git płonące kobiety! Bardzo fajne. Pseudodokument. Naprawdę przekonująco zrobiony. Jestem pewien, że wielu ludzi by się na to spokojnie dało nabrac.

"Skyhigh" (Japonia 2003, reż. Ryuhei Kitamura http://www.imdb.com/title/tt0398563/ )
 Na podstawie mangi. Scenariusz totalnie fantastyczny, bajkowe dylematy i oczywiście walki. Fajne ale to już 3ci film na festiwalu co nie jest horrorem! W zamian za to pozostaje świadomośc że zaliczyłem światową premierę. Szkoda że wyjebałem bilet zanim się zorientowałem.

"The Big Slaughter Club" (Japonia 2003, reż Hitoshi Ishikawa http://www.imdb.com/title/tt0417132/ )
 Totalnie chore. Godny kontynuator "Visitora Q". Tak samo kręcony i też na maxa posrany, chociaż ta historia nawet w teorii nie mogłaby się wydarzyc. Slapstick-gore? Chyba to najlepsze określenie.

"A Tale of Two Sisters" (Korea 2003, Jee-Woon Kim http://www.imdb.com/title/tt0365376/ )
 Krwi niedużo, ale podana w dobrym stylu. No i zakręt, którego Mistrz Lynch by się nie powstydził. Do tego kilka naprawde nieźle strasznych momentów. A tak w ogóle to jest bardzo znana koreańska opowieśc, tutaj zekranizowana szósty czy siódmy raz. No dzięki za taki folk!

"Gozu" (Japonia 2003, reż Takashi Miike http://www.imdb.com/title/tt0361668/ )
 Znów nawet niedużo krwi. Ale pan Miike wciąż w wysokiej formie. Najpierw jest tylko dziwnie ale potem znajoma szajba daje ognia z całą mocą. Co to za człowiek?

"Undead" (Australia 2003, reż Michael & Peter Spierig http://www.imdb.com/title/tt0339840/ )
 Suuuuuuuuper!! Parodia zombie-horrorów. Ciężko wymienic najlepszą scenę, bo naprawdę ich cały natłok. Klasyczna galeria postaci, wspaniale! Słów brak, płakałem ze śmiechu.

"Evil Words" ("Sur le seuil" Kanada 2003, reż Eric Tessier http://www.imdb.com/title/tt0380732/ )
 Rewelacja! Ostatni film na festiwalu i nie wiem czy nie najlepszy. Krwi niedużo, ale jak już jest podana to naprawdę podnosi napięcie. Taki rodzaj horroru, co nie ma w nim momentów, że się podskakuje na krześle ale za to po wyjściu czuje się grozę i niepokój pod skórą. Nasi górą!

Brak komentarzy: