
Ostatni film roku musiał być czymś grubym - stanęło na tym jakże rozkosznym horrorze klasy Ń. W zasadzie wszystko jest wyjaśnione już w tytule. Szalony naukowiec 'dokleja' lokalnemu wielkoludowi o mentalności ośmiolatka funkcjonującą głowę wąsatego, odrażającego zbiega z zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Potem dużo wszyscy się ganiają w kółko po okolicy. Zwyrodnialec jest zwyrodniały, wrażliwiec wrażliwy. Jest też kaleki pomocnik naukowca, jego żona, szeryf i drugi doktor, tanie laboratorium plus całkiem fajna muzyka w tle - dokładnie wszystko jak trzeba. Pomocnik doktora ma też tę cechę że po nałożeniu peruki mógłby świetnie grać starą zrzędzącą babę. Zdecydowanie mi się podobało choć to wyjątkowa taniocha.
http://www.imdb.com/title/tt0067245/